Budowa i funkcje cz.22015-02-28 23:50:00 | Grzegorz Iwan (ivanov)
Złącze wewnętrznych portów USB 3.0 jest w dosyć niestandardowym miejscu. Zazwyczaj jest ono umieszczone w sąsiedztwie wtyczki 24-pin ATX. W przypadku instalacji długiej karty graficznej w czwartym porcie PCIe nie będzie się dało do niego podłączyć wtyczki.
Po lewej stronie widać złącze oznaczone jako OC_PAN. Najprawdopodobniej jest ono przeznaczone dla panelu służącego do overclockingu (tak jak np. ASUS OC Panel). Jednak do tej pory nie zostało oficjalnie potwierdzone jego istnienie.
W narożniku laminatu znajdują się:
wyświetlacz kodów POST
przycisk Power
przycisk Reset
przycisk ClearCMOS
przełącznik do wyboru jednej z dwóch kości BIOS
przełącznik włączający, bądź wyłączający system DualBIOS
przełącznik OC Trigger (czyli slow mode)
punkty pomiarowe napięć
Niezrozumiałe dla mnie jest to, że wersja Champion została pozbawiona dużej ilości przydatnych przycisków, które na X99-SOC Force się znajdują (grafika poniżej). Szczególnie mile widziany byłby Direct to BIOS.
Wtyczki 8-pin EPS oraz 4-pin dostarczają prąd dla sekcji zasilającej procesor.
Za dodatkowe zasilanie portów PCI Express odpowiada wtyczka 6-pin PCI-E. Niestety, jej umiejscowienie nie jest zbyt wygodne. Dużo lepszym miejscem byłaby krawędź laminatu.
Wsparcie dla technologii 4-Way SLI, czy 4-Way CrossFireX, to oczywistość w przypadku takiej konstrukcji. Jednak należy być świadomym, iż ilość linii PCI Express jest uzależniona od zastosowanego procesora (po szczegóły zapraszam do recenzji procesora Intel Core i7-5960X).
Ilość złącz w panelu I/O nie poraża, ale do ekstremalnego podkręcania zdecydowanie wystarcza. Cieszą dwa porty PS/2 dla klawiatury oraz myszki. Do tej pory jest to najbardziej niezawodne rozwiązanie w przypadku OC na azocie.
Model Force został wyposażony w bardziej rozbudowany panel I/O, jednak przeznaczenie tej płyty jest nieco inne.
Ośmiofazowa sekcja zasilająca nie przywraca o zawrót głowy (taka sama ilość faz jak w przypadku Z97 SOC LN2, który jest dla procesorów LGA 1150), ale prezentuje się bardzo dobrze i w zupełności wystarcza. Aczkolwiek można było oczekiwać czegoś bardziej spektakularnego, mając w pamięci takie konstrukcje jak GA-X58A-UD9 (24 fazy), czy GA-Z77X-UP7 (32 fazy, recenzja).
Szkoda, że Gigabyte nie dołącza do swojej płyty, tak jak MSI oraz ASUS, mniejszej klatki procesora, pozwalającej na instalację chłodzeń LGA 1366 oraz wygodną instalację kontenerów na ciekły azot. Jest to bardzo przydatny gadżet, którego zdecydowanie brakuje.
Na rewersie laminatu, w przeciwieństwie do GA-X79-UD7, nie znajdują się żadne istotne elementy sekcji zasilającej. I bardzo dobrze, gdyż odprowadzanie energii cieplnej z tego miejsca jest dosyć problematyczną sprawą.
Bardzo ciekawym zagadnieniem w X99-SOC Champion są sloty pamięci, gdyż zaprojektowano je z myślą o jak najlepszym OC RAMu.
Przeważająca większość płyt X99 posiada osiem slotów (w tym model Force). Takie rozwiązanie umożliwia instalację większej ilości RAM, jednak osiem kości podkręca się gorzej niż cztery. Z tego powodu overclockerzy nigdy nie używają więcej niż czterech. W dodatku nawet puste sloty RAM nieco pogarszają możliwości OC. W omawianym modelu sloty są cztery, dzięki czemu ścieżki wiodące z IMC (kontrolera pamięci w procesorze) do slotów RAM są możliwie krótkie.
W X99-SOC Champion, dla jeszcze lepszych możliwości OC, zastosowano sloty BGA (lutowane powierzchniowo), a nie THT (przewlekane, tak jak w wersji Force). Tak więc na rewersie PCB nie znajdziemy charakterystycznych miejsc, sygnalizujących gdzie znajdują się sloty pamięci.
Muszę przyznać, że podpis legendarnego overclockera HiCookie nadaje płycie charakteru.
Elementy chłodzenia sekcji zasilającej oraz mostka południowego, wraz z dwoma dodatkowymi radiatorami, są połączone za pomocą ciepłowodów i tworzą całość. Dzięki temu można być spokojnym, że VRM nie będzie się przegrzewał.
Przez większą część laminatu biegnie podświetlona na pomarańczowo linia. Muszę przyznać, że podoba mi się jej wygląd. W UEFI można zmienić tryb podświetlenia na ciągły, pulsujący, pulsujący w takt odtwarzanej muzyki oraz całkowicie wyłączyć iluminację.
UEFI
Po wejściu do UEFI naszym oczom ukazuje się następujący widok.
Jest to okno z podstawową funkcjonalnością, jednak można ustawić, aby po uruchomieniu UEFI naszym oczom pokazywał się jeden z trzech następujących trybów:
Klasyczny, który najbardziej mi odpowiada.
Smart Tweak Mode, który prezentuje się bardziej nowocześnie od trybu Classic.
Smart Tweak HD, który rzeczywiście wygląda atrakcyjnie, ale... nie działa płynnie. Niektóre obiekty są animowane i gołym okiem widać, że ich ruch jest “ociężały”. Programiści powinni popracować nad optymalizacją tej nakładki graficznej.
Poza powolnym działaniem UEFI w Full HD nie mogę przyczepić się do jego funkcjonowania, wszystko jest w należytym porządku.
Maksymalne napięcie rdzenia, jakie da się ustawić w UEFI to 1,7 V, ale za pomocą oprogramowania GTL można dalej piąć się w górę spod Windows.