Specyfikacja techniczna2015-10-05 03:28:32 | Piotr Urbaniak (gtxxor)
*Wymiary samej chłodnicy to 280 mm x 130 mm x 38 mm, nadmiar stanowi stelaż i przymocowane do niego komponenty
" ... fabrycznie napełnionych, gotowych do pracy ... "
Tytułowy Predator 240 jest kolejnym produktem, zasilającym segment fabrycznie napełnionych, gotowych do pracy systemów liquid coolingu, których struktura umożliwia własnoręczną konserwację oraz rozbudowę. Inżynierowie EKWB – podobnie jak niegdyś ich konkurenci z Alphacool – wzięli na warsztat części dostępne w sprzedaży detalicznej, a następnie dostosowali je do wymogów zestawu prekonfigurowanego, tak, aby otrzymać wypadkową na wzór popularnych chłodzeń all-in-one.
Alphacool Eisberg 240. Fotografia z marcowej publikacji
Wypada jednak zauważyć, że o ile cooler spod znaku alfy – Eisberg 240 - bazował na hybrydzie bloku wodnego z pompą (i zbiornikiem wyrównawczym), podobnie jak przeważająca większość AIO, o tyle słoweńska konstrukcja skupia się wokół chłodnicy, a precyzując jej shrouda, który zaprzęgnięto w roli stelaża dla poszczególnych elementów składowych. W tym momencie przychodzi mi na myśl tylko jedna rodzina chłodzeń ze zbliżonym rozwiązaniem, Swiftech H220-X oraz pokrewne mu modele o większych gabarytach. Żaden z nich nie jest dostępny w Polsce.
Niedostępny na polskim rynku Swiftech H220-X. Fotografia ze strony producenta
Zatem EKWB Predator jest pierwszym na naszym rynku zestawem prekonfigurowanym, który może poszczycić się posiadaniem pompy odseparowanej od elementu blokowego, co w oczywisty sposób powiększa spektrum możliwych modyfikacji o wymianę bloku CPU. Niemniej prawdziwą wizytówką konstrukcji EKWB nie jest rozmieszczenie części składowych, ale ich dobór. Wystarczy rzucić okiem na umieszczoną powyżej tabelę, aby zdać sobie sprawę, że redukcja ceny końcowej nie była tym, czym kierowały się osoby odpowiedzialne za projekt. Wśród komponentów wyselekcjonowanych przez EKWB próżno szukać części zaliczanych do najtańszych, zauważalnie górują natomiast rozwiązania z - co najmniej - średniej półki, a to poniekąd tłumaczy ceną końcową przekraczającą 1000 złotych. Tym sposobem Predator 240 jest najdroższym quasi-kompaktem w krajowych sklepach, przynajmniej jeśli chodzi o modele dwuwentylatorowe, bo powiększony brat-bliźniak bohatera publikacji, Predator 360, kosztuje 200 złotych ekstra. Czy tak wysoka kwota zakupu znajdzie swoje uzasadnienie? Przekonamy się już niebawem, ale na ten moment jedno jest pewne – wysokiej klasy chłodzenia wodne nigdy nie należały do ekonomicznych rozwiązań.