Wygląd zewnętrzny i budowa2015-10-05 03:28:32 | Piotr Urbaniak (gtxxor)
Wygląd zewnętrzny i budowa
Z początku trudno powiedzieć o Predatorze coś, czego nie można byłoby przypisać innym systemom prekonfigurowanym, ale przecież taki właśnie był zamysł producenta. W rezultacie mamy tutaj związek z pozornie standardową, trójdzielną konstrukcją, gdzie nietrudno o wskazanie bloku wodnego, chłodnicy oraz węży.
Zacznijmy od najbardziej rzucającego się w oczy elementu, chłodnicy, którą w tym przypadku jest model CoolStream PE 240 o grubości 38 mm. EKWB pozycjonuje serię PE w środku stawki, zarówno jeśli chodzi o gabaryty (grubość), jak i cenę rynkową. Nadrzędnym budulcem jest powszechnie ceniona miedź, a jednymi wyjątkami od tej reguły są mosiężne komory i aluminiowy shroud, zmodyfikowany na potrzeby Predatora. Poczynione zmiany pozwoliły inżynierom na bezpośrednie połączenie jednej komory z pompą cieczy – i jej topem – co zaowocowało widoczną na zdjęciach, spójną konstrukcją.
Wykorzystana pompa jest kolejnym klonem Lainga DDC (pompa wirowa, odśrodkowa), jednej z najpopularniejszych jednostek napędowych wśród maniaków chłodzenia cieczą. Inżynierowie EKWB wybrali niezbyt mocny wariant o mocy nominalnej 6 W, który wcześniej dostępny był w ich portfolio jako element EK-KIT „L”, czyli zestawów do własnoręcznego złożenia. Zdaniem producenta użyta jednostka może rozpędzić się do 3000 obr./min, przepompompowując przy tym 250 litrów cieczy w ciągu godziny.
Chłodnicy CoolStream PE 240 – obok pompy i rezerwuaru – towarzyszą też preinstalowane wentylatory Vardar F4-120ER, których 120-milimetrowe rotory osiągają 2200 obr./min. Podany parametr jest wartością szczytową, natomiast nad doborem prędkości do potrzeb użytkownika czuwa technologia PWM (modulacja szerokości impulsu).
Za transfer energii cieplnej z powierzchni procesora odpowiada blok Supremacy MX, będący tańszym (nie mylić z tanim) wariantem topowego Supremacy EVO. Tak czy inaczej, projekt absorbera należy do relatywnie skomplikowanych, co pozwala zaliczyć go do grona konstrukcji z wyższego segmentu. Zasada działania MX-a, tak jak w przypadku droższego pobratymca, opiera się na kierunkowaniu strumienia, który za pośrednictwem specjalnej dyszy trafia na rozpraszacz (jetplate). Ten z kolei czuwa nad maksymalizacją przepływu w obrębie licznych kanałów, wyfrezowanych w stopie z miedzi elektrolitycznej.
Nie gorzej prezentuje się sytuacja po stronie zewnętrznej, gdzie imponuje lustrzana powierzchnia podstawy.
Miedziany blok został zamknięty pod obudową (topem) z metakrylanu metylu, zwanego czasem przezroczystym ABS, któremu towarzyszy nakładka z anodowanego aluminium. Całość konstrukcji prezentuje się pierwszorzędnie, zwłaszcza wtedy, gdy umieścimy w nawierconych otworach (średnica 3 mm) diody LED. Zresztą spójrzcie tylko na powyższą fotografię.
Elementy zestawu połączone są za pomocą matowego, czarnego węża ZMT Tube 9,5/15,9 mm, a także kwartetu niklowanych złączek kompresyjnych (skręcanych) z serii ACF. Obydwie złączki po stronie chłodnicy obracają się o 360 stopni wokół własnej osi, co umożliwia estetyczne ułożenie węży bez względu na lokalizację systemu w obudowie. Długość każdego z fragmentów wynosi +/- 40 cm.