Sapphire Radeon R9 Fury Nitro2016-02-13 18:24:55 | Tomasz Cugowski (tomcug)
Opakowanie i dodatki
Karta firmy Sapphire dotarła do nas w słusznych rozmiarów, utrzymanym w mrocznej kolorystyce pudełku, które dodatkowo zdobi wizerunek humanoidalnego robota. Znajdziemy na nim wyłącznie przegląd rozwiązań technicznych charakteryzujących zakupiony produkt, a także krótki opis części z nich.
W środku, oczywiście oprócz akceleratora, znajdziemy następujące dodatki:
- kabel HDMI,
- kartę uprawniającą do rejestracji w Sapphire Select Club,
- instrukcję obsługi,
- płytę DVD ze sterownikami.
Nie da się ukryć, że taka "paleta" akcesoriów nie do końca przystoi produktom z najwyższej półki cenowej. Płacąc grubo ponad 2500 zł, bez wątpienia mamy prawo oczekiwać czegoś więcej, jednak w chwili obecnej to już niestety branżowy standard, żeby maksymalnie oszczędzać na dodatkach.
Budowa karty
Opisywany sprzęt to konstrukcja niereferencyjna, zaprojektowana przez inżynierów Sapphire. Akcelerator wyposażony jest w rozbudowany system chłodzenia o nazwie Tri-X, mający zapewnić skuteczne i bezproblemowe odprowadzanie ciepła bez generowania nadmiernego hałasu. Zmianą, która najbardziej rzuca się w oczy, jest oczywiście podbicie zegara rdzenia do 1050 MHz, o czym już wspomnieliśmy na poprzedniej stronie.
PCB (ang. Printed Circuit Board) wykorzystane w testowanej konstrukcji jest znacząco dłuższe od referencyjnego projektu. Rzeczywista długość karty wynosi ponad 31 cm, czyli nawet trochę więcej od oficjalnych danych (producent podaje 30,7 cm). Tym samym Radeon R9 Fury Nitro jest jedną z najdłuższych kart graficznych, jakie znajdziemy w sklepach.
Na odwrocie akceleratora ujrzymy specjalny backplate, mający przede wszystkim chronić newralgiczne elementy elektroniki przed uszkodzeniem. Jego dodatkowym zadaniem jest, rzecz jasna, poprawa efektywności chłodzenia oraz ochrona przed wykrzywianiem się PCB.
Warto zwrócić uwagę na obecność dwóch wtyczek zasilających PCIe 8-pin, których niepodłączenie skutkuje brakiem obrazu na monitorze.
Instalacja karty w obudowie wymaga aż trzech wolnych slotów, co związane jest ze znaczną wysokością zastosowanego systemu chłodzenia Tri-X.
Na podwójnym śledziu umieszczono trzy pełnowymiarowe wyjścia DisplayPort oraz po jednym DVI-D, a także HDMI. Warto odnotować, że R9 Fury wspiera ten ostatni standard wyłącznie w starszej wersji 1.4a. W efekcie przesyłanie obrazu w rozdzielczości 4K będzie możliwe przy częstotliwości odświeżania wynoszącej zaledwie 24 Hz. Jeżeli potrzebujecie bardziej standardowych 60 Hz, to pozostaje tylko skorzystanie z DisplayPort lub zakup stosownego adaptera z DisplayPort do HDMI 2.0, od Club3D w cenie około 200 zł. Dla porównania, konkurencyjny GeForce GTX 980 pozbawiony jest tej niedogodności, albowiem obsługuje HDMI w rewizji 2.0.
Każdy z trzech wentylatorów charakteryzuje się średnicą 90 mm oraz zastosowaniem łożysk kulkowych, co powinno zapewnić dłuższą żywotność. Generowany przez nie przepływ powietrza jest w zupełności wystarczający do efektywnego schładzania bardzo wymagającego pod tym względem układu Fiji Pro.
Ciekawą technologią jest Intelligent Fan Control, która reguluje nie tylko prędkość obrotową, ale także ilość pracujących wentylatorów. W spoczynku są zawsze wyłączone, wszak mamy do czynienia z konstrukcją półpasywną. Natomiast pod obciążeniem mogą pracować wszystkie lub tylko jeden, oczywiście w zależności od aktualnych warunków pracy (temperatury oraz wykorzystanie GPU).