Enermax Digifanless 550 W. Test pasywnego zasilacza dla entuzjastów2015-07-13 23:59:17 | Łukasz Sierant (sido107)
Wiosną tego roku Enermax zaprezentował pierwszy pasywny zasilacz w swojej ofercie - Digifanless. Wyposażono go w cyfrowy układ sterująco-monitorujący, ZDPMS (Zero-Delay Power Monitoring System). Entuzjastom spodoba się całkowicie modularny system okablowania oraz indywidualnie oplecione przewody, co zapewne dodatkowo podniosło cenę produktu. Digifanless, poza błogą ciszą, oferuje bardzo wysoką wydajność potwierdzoną certyfikatem 80 PLUS Platinum. Ponadto konstrukcja Enermax, jako jedna z niewielu, posiada cztery złącza PCI-E i moc 550 W przy pasywnej pracy.
Zapraszamy.
Dane techniczne
Kompatybilność ze standardami ATX12V 2.4 oraz ErP Lot 6 2013,
Moc ciągła 550 W,
Cyfrowy system sterowania oraz monitoringu ZDPMS - szczegółowo wszystko opiszemy,
Pełna wydajność przy temperaturze otoczenia 40 °C,
Dwie linie +12 V z opcją przełączenia w tryb Single Rail z poziomu oprogramowania ZDPMS,
Duża obciążalność linii +12 V (540 W),
Konwertery DC-DC,
Całkowicie pasywna praca - brak wentylatora,
Zastosowane wyłącznie komponenty wysokiej jakości – postaramy się to wnikliwie zweryfikować analizując wnętrze PSU,
80 PLUS Platinum - sprawność dochodząca do 94% - postaramy się to potwierdzić testami,
Częściowo modularny system okablowania,
Całe okablowanie wykonane w indywidualnych oplotach,
4 złącza PCI-E 6+2-pin – możemy podłączyć maksymalnie dwie mocne karty graficzne w SLI/CF,
Aktywny system PFC (0,99),
Zasilacz jest zgodny z procesorami opartymi na jądrze Haswell,
Wysokiej jakości lakierowanie obudowy,
CordGuard - wygodny metalowy klips mocujący kabel zasilający zapobiegający przypadkowemu wysunięciu się kabla sieciowego,
Pięcioletnia gwarancja producenta.
Zasilacz jest chroniony przez siedem zabezpieczeń:
SCP - zabezpieczenie zwarciowe; w części wtórnej zasilacza zapobiega uszkodzeniu zasilacza oraz komponentów systemu komputerowego.
OVP - zabezpieczenie nadmiarowo-napięciowe; uaktywnia się przy zbyt wysokim napięciu przewodowym i powoduje wyłączenie zasilacza.
OCP - zabezpieczenie nadmiarowo-prądowe - wyłącza monitorowaną szynę, gdy płynący prąd przekracza ustalone wartości,
OPP - zabezpieczenie uaktywnia się, gdy całkowita wydajność jest wyższa niż podane w specyfikacji obciążenie maksymalne (zabezpieczenie przeciążeniowe).
UVP - zasilacz wyłącza się automatycznie, gdy na którymkolwiek z wyjść napięcie spadnie poniżej wartości progowej (zabezpieczenie podnapięciowe).
OTP - zabezpieczenie termiczne, wyłącza zasilacz, gdy temperatura wewnątrz PSU osiąga wartość progową.
SIP - ochrona przeciwprzepięciowa oraz przed dużymi prądami rozruchowymi.
Zapraszamy do zapoznania się z naszym artykułem „Jaki zasilacz – poradnik kupującego”, gdzie dowiecie się, na co zwrócić uwagę przy wyborze zasilacza.
Zawartość opakowania
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Zasilacz zapakowano w karton o ciemnej tonacji z czerwonymi akcentami. Na froncie ujrzymy zdjęcie przedstawiające naszego bohatera oraz niezbędne informacje na temat modelu, mocy czy posiadanego certyfikatu 80 PLUS. Z tyłu producent podaje specyfikację urządzenia, charakterystykę prądową, informacje dotyczące okablowania oraz najważniejsze cechy urządzenia. Wewnątrz mamy dwie książeczki, jedna to instrukcja obsługi, druga natomiast dotyczy oprogramowania ZDPMS. Bardzo miło, że Enermax nie zapomniał o polskim przekładzie podręczników, jednakże zauważyliśmy sporo błędów w tłumaczeniu. Pod makulaturą, jak widać, wszystko jest ładnie poukładane.
Oprócz zasilacza dostajemy kilka dodatków:
Kabel zasilający - dość elastyczny,
Modularne okablowanie,
Dwie rzepowe opaski do porządkowania okablowania,
Zapinka CordGuard,
Torba na kable,
Naklejka,
Kabel USB do płyty głównej,
Cztery śrubki - szkoda że nie polakierowano ich na czarno,
- Instrukcję obsługi oraz przewodnik po interfejsie ZDPMS.
Budowa i wygląd
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Digifanless to jednostka o niestandardowych gabarytach, dikładne wymiary to 175 x 150 x 86 mm. Mimo sporej wagi blachy są bardzo dobrze spasowane, tak naprawdę mieliśmy małe trudności, by rozebrać zasilacz. Lakier sprawia wrażenie bardzo wysokiej jakości, jest odporny na zarysowania i nie pozostają na nim odciski palców. Jak na pasywny zasilacz przystało, w obudowie jest wiele otworów wentylacyjnych, natomiast w miejscu wentylatora znajduje się duża perforowana kratka w charakterystycznym jasno oliwkowym kolorze. Nie każdemu przypadnie on do gustu, naszym zdaniem srebrny lub czarny lakier byłby lepszym rozwiązaniem, do tego ramka ze szczotkowanego aluminium i byłoby pięknie.
Tył zasilacza wykonano z perforowanej blachy, na wzór plastra miodu. Na bokach naniesiono logotyp producenta oraz kolejne otwory wentylacyjne.
Z przodu znajdują się złącza modułowego okablowania oraz port dla kabla USB służącego do obsługi ZDPMS.
Na spodzie widnieje tabliczka ze specyfikacją prądową.
Okablowanie
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Wiązki ATX24-pin oraz EPS wykonano z grubszych przewodów 16 AWG (American Wire Guage, niższy numer oznacza większy przekrój), pozostałe wiązki z przewodów 18 AWG.
Każdy przewód znajduje się w indywidualnym oplocie, zakończonym opaską termokurczliwą. Prezentuje się to naprawdę bardzo estetycznie.
Do dyspozycji mamy jeden kabel EPS 4+4-pin oraz dwa PEG (cztery wtyczki 6+2 pin), czyli bez problemu podłączymy 2 karty graficzne w tandemie SLI lub CF. Do tego dwa kable z czterema wtykami typu SATA, a także jeden z trzema wtyczkami Molex oraz mini Molex (FDD).
Przewody ATX24-pin (złącze nie jest dzielone) i EPS mierzą odpowiednio 60 cm i 65 cm. Montując zasilacz Enermax Digifanless w redakcyjnej obudowie CM Storm Trooper (Full–Tower) napotkaliśmy problem z podpięciem wiązki EPS. Musieliśmy rozciąć plastikową opaskę wiążąca przewody złącz EPS i ATX. Kolejna sprawa to źle zaprojektowany panel modularny.
Enermax wykonał go na wzór zasilaczy chłodzonych wentylatorem, gdzie PSU montowany jest odwrotnie niż zalecenia producenta względem pasywnego Digifanlessa (montaż jak na zdjęciu powyżej). Powoduje to problem z nadmiernym naciągnięciem kabli mimo teoretycznie odpowiedniej ich długości. Ponadto w takiej sytuacji mamy utrudniony dostęp do pozostałych złącz jak PCI-E czy gniazd wiązek peryferyjnych. Przy tak naciągniętych przewodach podłączenie pozostałych złącz jest niemal nie możliwe. Jest to ewidentne niedopatrzenie ze strony inżynierów Enermax. Najgorzej jest w przypadku bardzo dużych obudów, w mniejszych konstrukcjach pokroju Fractal Design Core 2500 kable będą luźniejsze i opisywana sytuacja nie wystąpi.
Wiązki w indywidualnych oplotach są bardzo elastyczne, co sprawia, że montaż pasywnego Enermaxa w obudowie jest bardzo przyjemny, a końcowy efekt... zresztą zobaczcie sami powyżej. Pełna modułowość jest bardzo wygodna, np. podczas czyszczenia zasilacza.
Za wadę można uznać brak wtyków Molex na każdej wiązce ze złączami SATA oraz osobnego adaptera Molex->FDD. W bardziej rozbudowanych konfiguracjach spowoduje to konieczność podpięcia kolejnej wiązki ze złączami Molex np. do zasilenia kontrolera obrotów wentylatora czy pompki chłodzenia cieczą. Kolejną rzeczą jest zbyt duża długość przewodu ZDPMS, jest to niestety podyktowane obudowami z miejscem na zasilacz na górze, co jednak nie będzie zgodne z zaleceniami producenta, by montować PSU z perforacją ku górze.
Platformę na powyższych zdjęciach oparto o podzespoły:
- Procesor Intel i3 4330
- Lepa Aquacharger 240
- Patriot DDR3 Viper 1600 MHz 2x2 GB CL7
- Asus MAXIMUS VI EXTREME
- Asus HD6970
- SSD Intel 330 120 GB
- CM Storm Trooper
- Enermax Digifanless 550 W
Wnętrze
Za chłodzenie zasilacza odpowiada - konwekcja i podstawowe prawa fizyki, co przekłada się na istna ciszę.
We wnętrzu, jak przystało na pasywną jednostkę, znajduje się dużo radiatorów o zwiększonej pojemności czynnej. Wszystkie radiatory są w kolorze czarnym i są tak ustawione, by ciepło swobodnie opuszczało wnętrze zasilacza przez kratkę na górze jednostki. W wielu miejscach, np. na rewersie PCB czy dodatkowej blaszce na panelu modularnym, znajdują się podkładki termiczne. Wydzielane ciepło za pośrednictwem 3 mm termopadów transferowane jest na obudowę PSU.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Strona lutowania jest wykonana bardzo starannie. Na rewersie PCB znajdują się dodatkowe elementy elektroniczne, wśród nich rezonansowy kontroler PWM Champion CM6901 przeznaczony dla jednostek o sprawności powyżej 90%.
Strona pierwotna
![]() | ![]() |
Etap filtrowania zaczyna się już na wtyku zasilania, gdzie na niewielkim PCB umieszczono:
dwa kondensatory ceramiczne typu Y (niebieskie w opaskach termokurczliwych),
kondensator poliestrowo-metalizowany typu X (żółty),
filtr EMI na przewodach AC (w opasce termokurczliwej),
Ciąg dalszy filtrowania znajduje się na głównym laminacie:
warystor,
bezpiecznik,
dwie cewki z rdzeniem ferrytowym,
dwa kondensatory poliestrowo-metalizowane typu X (żółte),
kolejne dwa kondensatory ceramiczne typu Y (niebieskie).
Etap filtracji napięcia wejściowego jest nienaganny.
![]() | ![]() |
Za filtrem EMI mamy dwa 25 amperowe mostki prostownicze LL25XB60, które przymocowano do radiatorów.
Na stronie pierwotnej umieszczono kondensator Nippon Chemi-Con serii KMQ o pojemności 470 µF na napięcie 400 V, certyfikowany do pracy przy maksymalnej temperaturze 105 stopni Celsjusza.
W układzie aktywnego PFC znajdziemy:
dwa tranzystory Toshiba K20J60U, które mogą dostarczyć w trybie ciągłym prąd o natężeniu do 20 A przy 25 °C oraz parametrze RDS(on) wynoszącym 0,165 Ω,
diodę Schottky’ego, która znajduje się po drugiej stronie radiatora - nie mogliśmy odczytać oznaczeń.
Za przełączanie również odpowiadają dwa tranzystory Toshiba K20J60U, które mogą dostarczyć w trybie ciągłym prąd o natężeniu do 20 A przy 25 °C oraz parametrze RDS(on) wynoszącym 165 m Ω.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Tuż za środkowymi tranzystorami PFC umieszczono niewielki laminat lutowany pionowo, na którym znalazł się kontroler rezonansowy Champion CM6502TX, zaprojektowany dla jednostek o sprawności 90+, oraz CM03X - kontroler PFC.
W okolicach radiatora APFC znajduje się termistor zabezpieczający przed przegrzaniem się jednostki.
Strona wtórna
![]() | ![]() |
Za transformatorami producent postanowił wlutować kolejny pionowy laminat, na którym umieszczono tranzystory szyny +12 V. Niestety nie jesteśmy w stanie określić jakie to modele, konieczne jest rozlutowanie sekcji. Możemy natomiast powiedzieć, że - aby je schłodzić - użyto termopadów oraz radiatorów. Na owym PCB znajdują się również kondensatory polimerowe.
![]() | ![]() |
![]() |
Konwertery DC-DC napięć +3,3 V oraz +5 V zostały umieszczone na laminacie panelu modułowego okablowania. Zaletą tego rozwiązania, oprócz lepszego wykorzystania przestrzeni, jest zmniejszenie strat i zakłóceń. Każda z linii oparta jest na czterech tranzystorach Sinopower SM3116NA. Jedna sztuka potrafi dostarczyć do 60 A @ 25 °C, parametr RDS(on) wynosi zaledwie 5,7 mΩ. Jak widzicie, tranzystory mają ogromne możliwości. Stosując kilka sztuk rozłożono obciążenie, co powinno zaowocować niskimi temperaturami (stąd brak dodatkowego chłodzenia). Powyżej złącz okablowania, znajdują się trzy cewki z rdzeniem ferrytowym oraz kondensatory polimerowo-aluminiowe (tzw. solid) od Enesol.
Przy tranzystorach znajdziemy także dwa układy scalone Anpec APW7073A. Jest to synchroniczny kontroler PWM. Układ posiada zabezpieczenia OCP, UVP oraz POR (chcesz dowiedzieć się więcej o zabezpieczeniach, poczytaj „Jaki zasilacz- poradnik kupującego”).
![]() | ![]() |
Za ZDPMS, czyli cyfrowe sterowanie PSU, odpowiada niewielka płytka laminatu z układem Microchip EEPROM 24LC02BI oraz mikrokontrolerem Microchip PIC32MX230F064D.
Na stronie wtórnej, jak w całej jednostce, figurują wyłącznie wysokiej jakości japońskie kondensatory Nippon Chemi-Con oraz Enesol.
Dystrybucja napięć
Digifanless posiada dwie szyny +12 V, która można połączyć w jedną z poziomu oprogramowania ZDPMS. Daje to wtedy na linii +12 V 45 A, czyli 540 W.
Metodologia testowa
Testy z wykorzystaniem sztucznego obciążenia pozwalają na wykonanie powtarzalnych pomiarów na dobranym przez nas stopniu obciążenia. Większość portali IT pomija takie testy z powodów technicznych. Dzięki naszym pomiarom mozemy dokładnie określić sprawność zasilacza, jakość napięć, hałas itd..
Tym razem zrezygnowaliśmy z testów na „żywym organizmie” – były czasochłonne, a nic nie wnosiły. Jedynie, co sprawdzamy to montaż zasilacza w obudowie, by ocenić możliwości okablowania.
Jak testujemy?
Wykorzystujemy sztuczne obciążenie - do tego celu użyliśmy obciążenia rezystancyjnego DC własnego projektu.
Wszystkie linie +12V podpięte były do jednego bloku obciążenia (równomierne obciążenie linii),
Pomiar prądu na poszczególnych liniach dokonywany był miernikiem cęgowym,
Łączne obciążenie obliczane jest poprzez sumowanie iloczynów natężenia prądu i napięcia na poszczególnych liniach.
Podczas tego testu dokonywaliśmy dodatkowych pomiarów głośności decybelomierzem, który znajdował się w odległości 50 cm od obciążanego zasilacza, a także temperaturę wydmuchiwanego powietrza korzystając z termopary. Przy pomocy laserowego tachometru sprawdziliśmy prędkość obrotową wentylatora.
Sprzęt pomiarowy użyty do testów
Aby nasze testy były dokładne używaliśmy urządzeń pomiarowych renomowanej firmy Voltcraft oraz CHY.
Multimetr cyfrowy Voltcraft VC-850 oraz cęgowy Voltcraft VC 607 AC/DC posiadają przetwornik wartości skutecznej TrueRMS(True Root Mean Square). Oznacza to, że mierniki te mierzą rzeczywistą wartość skuteczną. W tańszych rozwiązaniach pomiar jest przeliczany, a otrzymany wynik jest poprawny jedynie dla przebiegów sinusoidalnych.
Mierniki wysokiej klasy (jak te wykorzystane w naszym teście) pozwalają na pomiar wartości skutecznej przebiegów odkształconych, a takie właśnie panują na wyjściu zasilaczy impulsowych.
Pomiarów dokonaliśmy poniższym sprzętem:
- Multimetr cyfrowy Voltcraft VC-850 – pomiar napięć,
- Multimetr cęgowy Voltcraft VC 607 AC/DC – pomiar prądu,
- Tachometr laserowy Voltcraft DT10L – pomiar prędkości obrotowej wentylatora,
- Watomierz sieciowy Voltcraft Energy Logger 4000F – pomiar mocy czynnej (wejściowej z gniazdka),
- Decybelomierz Voltcraft SL-200 – pomiar natężenia dźwięku,
- Termometr cyfrowy CHY700 – pomiar temperatury.
By zapewnić trudniejsze warunki pracy, w obu przypadkach zasilacz został wcześniej rozgrzany (mocne obciążenie przez ok. 2-3 godziny). Każdy pomiar napięć dokonujemy co najmniej trzykrotnie, co ok. 15 min. Każdy tryb obciążenia trwał ok. 45-60 min.
Testy - Sztuczne obciążenie
Zasilacz w tej próbie został podłączony do naszego testera, dzięki czemu dokonaliśmy dokładnych pomiarów napięć i prądów. Na ich podstawie obliczymy oddawaną moc oraz sprawność. Sprawdzimy także, jak zasilacz poradzi sobie z niezrównoważonym rozkładem obciążeń w testach "Cross Load", czyli obciążenia krzyżowego, oraz jak zasilacz poradzi sobie z niskimi obciążeniami - test „Low Load”.
Temperatura otoczenia wynosiła ok. 26,6 stopni Celsjusza, natomiast napięcie zasilające wynosiło 233,3 V.
Na początek przypomnijmy zakres bezpiecznych napięć normy ATX.
Zanim zaczniemy analizę wyników przypominamy, że moc zasilacza określa obciążalność na linii +12 V.
Każdorazowo, po dokonaniu wszystkich pomiarów (podczas każdego testu), zostawiamy zasilacz na danym obciążeniu, na co najmniej kilkadziesiąt minut. Takie działanie ma na celu sprawdzenie stabilności oraz wykonanie dodatkowych weryfikujących pomiarów. Poza tym sprawdzamy do jakich temperatur PSU się zagrzeje, jakie wentylator osiągnie obroty oraz jaki będzie generował hałas. W tym wypadku opcja z wentylatorem odpada z uwagi na jego brak, stąd też testy się wydłużyły do 6 godzin podstawowych testów. Tak, tym razem w każdym zestawie obciążeń PSU pracował nawet ponad godzinę (np. test T5 - pełne obciążenie). Chcieliśmy, by temperatury się ustabilizowały, ponadto zależało nam, by sprawdzić jakie testowana jednostka osiągnie temperatury podczas długiej pracy z pełnym obciążeniem, dodatkowo zadbaliśmy o większe temperatury otoczenia. Dzięki lipcowej słonecznej pogodzie oraz ciepłu wydzielanemu przez obciążenie temp. otoczenia wyniosła 26,7 st. C.
W ZDPMS wymusiliśmy pracę w trybie Single Rail, pozostałe ustawienia widoczne na screenach:
Digifanless bez problemu dostarczył ponad 550 W (43,5 A na linii +12 V i 44,2 A w teście CL). Jeżeli dziwi Was niska wartość napięcia na szynie +12 V, to od razu powiemy, iż był to celowy zabieg. Oprogramowanie ZDPMS umożliwia regulację napięcia linii 12 V. Co ciekawe, na ustawieniu 12,09 V zasilacz osiągał maksymalną sprawność 93%. Dopiero obniżenie napięcia w ZDPMS do 11,88 V pozwoliło na pokazanie pazura Digifanlessowi. Szkoda tylko, że musieliśmy ingerować.
Zasilacz przeszedł wszystkie testy. Napięcia cały czas były stabilne i zawierały się w normie ATX. Z elektrycznego punktu widzenia nie mamy zastrzeżeń.
W teście obciążeń krzyżowych żadne z napięć się „nie rozjechało”, czyli było na wymaganym poziomie.
Testy z niskimi obciążeniami są pod względem napięciowym w porządku. Z kolei sprawność jest bardzo wysoka, ale o tym później.
ZDPMS
Jeżeli mamy możliwość zmiany parametrów, skorzystaliśmy z tej opcji. Regulacja napięcia linii +12 V działa prawidłowo i jest to w zasadzie taki fajny bajer, który pomógł uzyskać większą sprawność PSU kosztem niższego napięcia. ZDPMS pozwala ustawić wartości dla alertów ostrzeżeń np. przed zadziałaniem OCP. Ustawiliśmy 46 A i przeciążyliśmy zasilacz do 47 A, po czym natychmiast pojawił się komunikat z prośbą zmniejszenia obciążenia, czy też zamknięcia zbędnych aplikacji. Przekroczenie 50 A spowodowało zadziałanie zabezpieczenia OCP i wyłączenie jednostki.
Nie tworzyliśmy osobnej strony, ponieważ ZDPMS jest bardzo prostym i intuicyjnym softem.
Poniżej przedstawimy wyniki na wyższym napięciu +12 V, które możecie porównać ze wskazaniami ZDPMS.
Dokładność oprogramowania jest najlepsza podczas niskich obciążeń, jednakże jest sporo lepiej niż w przypadku Corsair Link.
Regulacja napięć
Zobaczmy, jak wyglądała regulacja napięć na poszczególnych liniach. Napięcia 3,3 V, 5 V, 12 V zostały oznaczone na wykresach czerwoną linią.
Producenci dążą do tego, by regulacja na wszystkich liniach nie przekraczała 3%. Jest to typowe podejście dla zasilaczy ze średniej i niskiej półki cenowej. W hi-endzie musi być lepiej. Dla napięcia +12 V regulacja wyniosła 1,2%, na pozostałych szynach nieco powyżej 2%. Taki efekt spowodowany jest zapewne cyfrową kontrolą wyłącznie głównej szyny.
Sprawność
Przy 20% mocy całkowitej sprawność energetyczna przekracza 91%. Dla połowy obciążenia mamy już 94,09%, by przy 77% mocy osiągnąć efektywność na poziomie 92,79%. Podczas pełnego obciążenia nadal była na bardzo wysokim poziomie i wyniosła 92,08%.
Jest to pierwszy zasilacz do tej pory, który podczas niskich obciążeń zaczyna od prawie 80%. Przy mocy wyjściowej na poziomie ok. 80 W sprawność wynosi 88%, a wzrasta aż do 93% w ostatnim teście. Świetne wyniki.
wykres z testu Asus Radseon R7 370 (link do testu)
Kultura pracy, temperatury
Digifanless to zasilacz całkowicie pasywny, więc nie ma mowy o jakimkolwiek hałasie.
Jedynie, na co można zwrócić uwagę, to temperatury pracy. By dokonać pomiarów umieściliśmy czujnik w najgorętszej części grilla na topie obudowy. Największe ilości ciepła wydzielały moduły DC-DC i to tam postanowiliśmy umiejscowić termoparę.
Temperatura otoczenia wynosiła 26,7 °C, a czas testów celowo wydłużyliśmy do momentu ustabilizowania się temperatur zasilacza.
Podczas niskiego obciążenia temperatura wyniosła 43,1 °C, przy 50% mocy, czyli tyle co pobierają zestawy oparte o procesor klasy i5 oraz GTX 970, termopara zarejestrowała 60 °C. Najgoręcej było podczas wykorzystania pełnej mocy jednostki, gdzie temperatura nad konwerterami DC-DC dobiła do 81,2 °C (po ponad 70 min pracy).
Podsumowanie
Enermax Digifanles jak na jednostkę całkowicie pasywną zaskakuje parametrami elektrycznymi oraz nienaganną jakością wykonania. Dobra regulacja napięć, bezgłośna praca, sprawność przekraczająca 94% oraz znakomite rezultaty podczas testów z niskimi obciążeniami to najważniejsze atuty testowanego zasilacza. Zastosowanie wyłącznie japońskich kondensatorów, certyfikowanych do 105 °C, gwarantuje długą i stabilną pracę. Dzięki cyfrowej kontroli, niestety tylko linii +12 V, za pomocą oprogramowania ZDPMS możemy monitorować najważniejsze parametry pracy zasilacza, regulować wartość napięcia, czy ustawiać progi dla zabezpieczenia OCP i, co najważniejsze, ustawić tryb Single Rail. Jest to jeden z niewielu zasilaczy, który otrzymał tak dokładną, co należy docenić, polskojęzyczną instrukcję z dobrym tłumaczeniem (pomijamy drobne błędy), co jest rzadkością.
Enermax poszedł na całość i w Digifanlessie oferuje całkowicie modułowe okablowanie, ponadto okryte indywidualnymi oplotami. Niestety panel modularny nie jest do końca przemyślany, przez co możemy mieć problemy z podpięciem kolejnego złącza PCI-E czy wiązek peryferyjnych. Jesteśmy trochę zawiedzeni, gdyż celem osiągnięcia wymaganej sprawności musieliśmy obniżyć napięcie linii +12 V.
Producent objął swój flagowy zasilacz pięcioletnim okresem gwarancyjnym. Za pasywny, kontrolowany cyfrowo zasilacz Enermax Digifanless w polskich sklepach przyjdzie nam zapłacić ponad ok. 900 zł. Cena jest niewątpliwie wysoka i nie każdy sobie pozwoli na zakup tego zasilacza.
W przypadku korzystania z pasywnego zasilacza, pamiętajcie, by zamontować zasilacz grillem do góry. Taka pozycja ma na celu ułatwienie transferu nagrzanego powietrza na zewnątrz PSU.
Zasilacz jest bardziej pokazaniem siły i możliwości producenta. Digifanless będzie idealnym wyborem dla osób budujących cichy komputer do salonu lub entuzjastów z nieograniczonym budżetem. PSU wywarł na nas bardzo pozytywne wrażenia, postanowiliśmy zatem docenić go następującymi wyróżnieniami: innowacyjny, rekomendacja oraz kultura pracy.
PS. Enermax - czekamy na cyfrowego następcę Platimaxa.
>> Dyskusja na forum na temat zasilacza Enermax Digifanless 550 W <<
Sprzęt do testów dostarczył:
Zobacz więcej w kategorii zasilacze:
Test zasilacza Cooler Master V1200
Premierowy test zasilacza SilentiumPC Vero M1
Premierowy test zasilacza SilentiumPC Supremo M1 GOLD 550 W
Test zasilacza SilentiumPC Supremo M1 700 W
Jaki zasilacz? - Poradnik kupującego
Corsair AX1200i -Moc pod kontrolą
Enermax Platimax 1000 W OC - Test
Test zasilacza Enermax NAXN 82+ 550 W
Test zasilacza SilentiumPC Deus G1 600 W
Test zasilacza XFX PRO 1250 W Black Edition
Antec HCG-M 620 W, Chieftec NITRO2 650 W, a może Thermaltake Toughpower XT 675 W?