Cooler Master Suppressor - recenzja klawiatury2015-07-24 20:50:26 | Bartosz Madziński (Madzina)
Od premiery ostatniej recenzji peryferii dla graczy minął już jakiś czas. Minione tygodnie należały głównie do kart graficznych, czas jednak wrócić do testów gamingowych produktów. Tym razem w nasze ręce trafiła klawiatura znanej, choć głównie z produkcji coolerów i obudów, firmy Cooler Master.
Jak już wspomniałem Suppressor, bo tak nazywa się recenzowany produkt, celuje w rynek graczy. Jednak zdecydowanie należy podkreślić na wstępie, że chodzi o tych mniej wymagających użytkowników. Zachęcam do lektury, by przekonać się, jak radzi sobie z tym zadaniem.
Opakowanie, wygląd
Produkt zapakowany został w niewielkie, jak na klawiaturę, opakowanie. Czarno-niebieska stylistyka nie jest krzykliwa, lecz stonowana, a kolory są żywe.
Na przodzie znajduje się jedynie zdjęcie produktu, tył zawiera informacje o najważniejszych cechach produktu w różnych językach. Próżno jednak szukać wśród nich polskiego.
Krawędzie opakowania zawierają jedynie logo Cooler Master oraz nazwę produktu.
Wewnątrz opakowania, prócz urządzenia, znajdują się również:
- instrukcja (User Guide),
- kabel mini-USB (niezbędny do działania urządzenia),
- broszurka dotycząca skrótów klawiszowych,
- podkładka pod nadgarstki oraz wytyczne jej montażu.
Samo urządzenie prezentuje się całkiem dobrze. Praktycznie w całości pokryte jest matowym wykończeniem, dzięki czemu nie pozostają na nim odciski palców. Dodatkowo warto wspomnieć, że podczas codziennego użytkowania na klawiaturze nie pojawiają się rysy. Czarna, stonowana kolorystyka nie wyróżnia jej na tle konkurentów.
Klawisze pokryte zostały innym materiałem niż obudowa. Jest on nieco mniej śliski i nie tak zimny jak obudowa. Dlatego też są zdecydowanie przyjemniejsze w dotyku niż pozostałe elementy urządzenia.
Prócz standardowego zestawu klawiatura dysponuje pięcioma dodatkowymi przyciskami, w lewej części urządzenia, oraz trzema multimedialnymi w prawym górnym rogu, tuż nad diodami „lock”.
W górnej części klawiatury znajduje się czarny błyszczący pasek, który nieco zaburza matową stylistykę. Dodatkowo cała ta przestrzeń nie została w żaden sposób wykorzystana. Początkowo miałem nadzieję znaleźć tam wskaźniki aktualnie aktywnego profilu, lecz tak się nie stało.
Jakość wykonania prezentowanego Suppressora jest co najmniej zadowalająca. Podczas normalnego użytkowania klawiatura jest bardzo stabilna oraz sztywna, a plastiki wyglądają naprawdę dobrze. Jedynie pod większym naciskiem słychać delikatne trzaski.
Specyfikacja, funkcje
Specyfikacja urządzenia nie zaskakuje. Producent umieścił na klawiaturze 5 przycisków dedykowanych do makr. Taka ilość jest już raczej minimalną wartością, jaką oczekują gracze. W produktach konkurencji takich przycisków możemy mieć do dyspozycji nawet kilkanaście, czy więcej.
Produkt jest konstrukcją membranową i ma wszystkie wady tego typu rozwiązań. Nie ma co liczyć na NKRO, a jedynie 6KRO. Urządzenie może za to pochwalić się odświeżaniem na poziomie 1000 Hz, powinno to zadowolić każdego, oraz pamięcią wewnętrzną, która zapamięta zapisane przez nas ustawienia.
Nie zabrakło również trybu gracza, który wyłączy tymczasowo przycisk Windows, oraz podświetlenia. Każdą z tych funkcji, lecz nie tylko, możemy regulować za pomocą kombinacji przycisków FN + F1-F7.
Użytkowanie, oprogramowanie
Cooler Master Suppressor to membranowa konstrukcja. Klawisze mają wysoki profil, jednak ich skok nie jest zbyt głęboki. Opór na klawiszach jest dobrze dobrany, podczas użytkowania nie powinniśmy mieć problemów z przypadkowym wciśnięciem. Podczas dłuższych sesji nasze palce również nie powinny nazbyt się męczyć.
Każdorazowe kliknięcie generuje dość głośny, jak na klawiaturę membranową, dźwięk. W trakcie gier nie jest on w żaden sposób dokuczliwy, jednak podczas dłuższych prac biurowych oraz serfowania po Internecie zaczyna być problemem. Osoby szukające bezgłośnych urządzeń niestety muszą zrezygnować z recenzowanego produktu.
Producent wyposażył “klawę” w nóżki, które umożliwiają ustawienie jej w jednej z dwóch pozycji.
W tym momencie warto dodać, że na spodzie recenzowanego produktu znajdują się cztery antypoślizgowe gumki. Nóżki również zostały pokryte takim samym materiałem. Nie wiem niestety, czy był to w 100% dobry pomysł. Wszelakie próby przesunięcia klawiatury, z rozłożonymi nóżkami, natychmiast kończą się ich zamknięciem. Jednakże Suppressor jest bardzo stabilny i nie ma mowy o niezamierzonym przemieszczaniu się.
Kolejnym elementem mającym poprawiać ergonomię urządzenia jest podkładka pod nadgarstki. Jest ona niewielkich rozmiarów, jednak bez problemów spełnia swoje zadanie. Aczkolwiek nie obejdzie się ona bez kilku słów krytyki. Po pierwsze montaż nie obejdzie się bez użycia narzędzi, a po drugie po jej zamontowaniu jest ona dość ruchomym elementem. Trzeba jednak powiedzieć, że sprawdza się w swojej roli i poprawia wygodę użytkowania, tym bardziej, że “klawa” do niskich nie należy.
Podświetlenie to również dość pożądana cecha w ostatnich czasach, nie mogło więc jej tu zabraknąć. Do dyspozycji są 4 tryby: wyłączone, oraz 3 poziomy intensywności. Jasność jest równomierna, a światło delikatnie prześwituje przez szpary między klawiszami oraz symbole znaków.
Na koniec dodam jedynie, że membrana, podświetlenie oraz elektronika znajdują się pod przeźroczystym plastikiem, więc urządzenie powinno dość dobrze radzić sobie w przypadkowych spotkaniach z wodą.
Oprogramowanie dostarczone przez producenta wypada całkiem dobrze na tle konkurencyjnych rozwiązań. Podzielone zostało na trzy zakładki.
Pierwsza z nich odpowiada za przypisanie funkcji do klawisza. W przypadku większości, wyjątkiem są tu klawisze od F1-F12 oraz 1-5, możemy wybierać spośród macro, funkcji multimedialnych, uruchomienia programu czy standardowej właściwości. Przy pomocy kolorów oznaczone są wybrane przez nas opcje.
Kolejna zakładka odpowiada za profile. W pamięci urządzenia znajdować się może pięć spośród niezliczonej ilości zdefiniowanych na komputerze profili.
Ostatnia strona odpowiada za nagrywanie macro. Ograniczeni jesteśmy do 25 przycisków, co mimo wszystko powinno wystarczyć nawet przy bardziej złożonych kombinacji. Edytor umożliwia m.in. kopiowanie, zmienianie czasu początku, oraz końca trwania wciśnięcia.
W ogólnej ocenie oprogramowanie wypada naprawdę dobrze. Wiele droższych klawiatur miało problemy z dopracowanymi sterownikami. W tym przypadku zawierają one wszystkie potrzebne funkcje.
Podsumowanie
Ocena Cooler Master Suppressor będzie naprawdę trudnym zdaniem. Produkt podczas testów wypadł naprawdę dobrze, problemów jednak nie brakuje. Cena 210 zł, na które został wyceniony recenzowany produkt, powoduje, że wśród niego nazbierało się dość dużo konkurentów. Dodatkowo system 6KRO pozostawia wiele do życzenia.
W przypadku zakupu klawiatury w tym segmencie cenowym należy dokładnie rozejrzeć się po dostępnych ofertach, ponieważ tych naprawdę nie brakuje.