Test Palit GTX 980 Ti Super JetStream. Najtańszy z najlepszych2015-08-05 23:45:00 | Piotr Urbaniak (gtxxor)
Firma Palit Microsystems przez lata obecności na rynku dała się poznać jako producent akceleratorów o dobrym współczynniku jakości do ceny, skupiający się głównie na segmencie ekonomicznym, co zapewniło chińskiej marce wysoką popularność w naszym kraju. Jednakże Palit to nie tylko konstrukcje dla oszczędnych, ale i również cały szereg znacznie droższych modeli, a wśród nich najpotężniejszy układ z serii GTX 900, który zamierzamy Wam dzisiaj przedstawić. Zapraszamy do zapoznania się z testem karty GTX 980 Ti Super JetStream.
Specyfikacja techniczna
Specyfikacja techniczna
Opakowanie i akcesoria
Opakowanie
Topową kartę Palit spakowano w czarny karton, doposażony w uchwyt ułatwiający transport. Na części frontowej znalazła się informacja o zastosowanym GPU, zaś tył poświęcono na skróconą specyfikację techniczną. Przyjemnym akcentem dla polskich użytkowników jest fakt, że wśród 12 wersji językowych znalazła się także nasza, ojczysta.
Akcesoria
Pakiet akcesoriów składa się z:
- Adaptera 2x6-pin -> 8-pin,
- Polskojęzycznej broszury szybkiego startu,
- Nośnika ze sterownikiem.
Tak więc zawartość pudełka jest bardzo skromna, choć dla większości użytkowników w zupełności wystarczająca, a wypunktować należy jedynie brak przejściówki z analogowo-cyfrowego DVI do D-SUB (VGA).
Wygląd zewnętrzny i budowa
Wygląd zewnętrzny i budowa
Super JetStream, podobnie jak przetestowana w ubiegłym miesiącu kontrpropozycja EVGA, korzysta z referencyjnego projektu laminatu. Co prawda inżynierowie Palit przeprowadzili drobne modyfikacje, ale wymiary laminatu nie uległy zmianie, toteż mierzy on dokładnie 268 milimetrów. Całość konstrukcji jest jednak nieco dłuższa, mniej więcej o 15 milimetrów, co jest zasługą przerośniętego systemu chłodzenia.
Wygląd zewnętrzny obudowy zdążył się już opatrzeć, wszak podobne rozwiązania Palit zaprezentował przy okazji pierwotnej dziewięćset-osiemdziesiątki. Nie zaskakuje też dobór materiałów, a nowości ograniczają się do zmiany wiodącego koloru z czerwonego na srebrny. Ogólnie rzecz biorąc do stylistyki maskownicy nie sposób się doczepić, podobnie ma się sprawa jakości wykonania – tworzywa nie trzeszczą, elementy są dobrze spasowane, nic się nie ugina. Na uwagę zasługuje też rozbudowany, trzyslotowy radiator, korzystający z potencjału pięciu ciepłowodów.
Bateria wentylatorów składa się z dwóch jednostek osiowych, każda o średnicy 100 milimetrów, które cechują się dość nietypowym, falistym kształtem łopatek. Inżynierowie ukryli pod rotorami białe diody LED, po cztery na sztukę, zapewniając tym samym klimatyczne podświetlenie. Iluminacji nie da się wyłączyć, ponieważ diody korzystają z zasilania wentylatorów, natomiast gniazdo obsługujące technologię NVIDIA LED Visualizer zostało usunięte z PCB – to właśnie jedna z nielicznych modyfikacji, jakie przeprowadzono w odniesieniu do referenta. Jeśli chodzi o charakterystykę pracy, to Palit poszedł za modą i zdecydował się na unieruchomienie śmigieł do czasu osiągnięcia 60 st. Celsjusza przez rdzeń graficzny.
Rewers karty zabezpieczono aluminiowym backplate, niezbyt masywnym, ale nad wyraz eleganckim dzięki szczotkowanej fakturze. W płytce retencyjnej umieszczono praktyczne wcięcia, które pozwalają na łatwy dostęp do punktów pomiaru napięć oraz rezystorów odpowiedzialnych za zabezpieczenia OV (zabezpieczenie przeciwprzepięciowe) i OCP (zabezpieczenie przed zbyt wysokim prądem). Niestety zarówno pomiar napięć, jak i konfiguracja zabezpieczeń wymagają użycia lutownicy, choć akurat w tym drugim przypadku całkowicie to rozumiemy, bo producent najprawdopodobniej asekuruje się w obliczu ciekawskich nowicjuszy, którzy mogliby nieświadomie uszkodzić akcelerator. Warto nadmienić, że wymienione funkcjonalności to kolejna ze wspomnianych wcześniej autorskich modyfikacji Palit.
Do poprawnej pracy karty wymagane jest podłączenie dwóch wtyczek PEG, 8 oraz 6-pin, podobnie jak w przypadku bazowej wersji z fabryk NVIDII. Tyle tylko, że Chińczycy odwrócili gniazda o 180 stopni, aby ułatwić odpinanie przewodów. Liczba złącz SLI, zgodnie z referencyjną specyfikacją, wynosi 2 sztuki. Boczną krawędź karty zwieńcza estetycznie wkomponowany logotyp producenta, niepodświetlony i niezbyt rzucający się w oczy.
Panel wyjść obrazu jest dokładnie taki sam, jak w modelu referencyjnym, co owocuje: trzema DisplayPort 1.2, a także po jednym HDMI 2.0 oraz DVI-I. Uzyskanie gniazda D-SUB (VGA) wymaga dokupienia przejściówki, ale jest to możliwe, gdyż wykorzystane DVI obsługuje też sygnał analogowy.
Platforma testowa i metodologia
Platforma testowa
Metodologia
- Testy wykonaliśmy w dwóch rozdzielczościach – 1920x1080 oraz 2560x1440.
- Do pomiarów posłużyło oprogramowanie Fraps w wersji 3.5.99.
- Wszystkie gry domyślnie ustawione zostały na najwyższą dostępną pre-definicję jakości, ewentualne zmiany – względem „Ultra” – zostały podane na wykresach.
- Zastosowana wersja sterownika ForceWare to 353.30 dla systemu operacyjnego Windows 8.1 Pro (64-bity).
Testy wydajności - Battlefield 4 / Crysis 3 / GTA V
Battlefield 4 - MSAAx2
Crysis 3 - MSAAx4
Grand Theft Auto V - MSAAx4
Testy wydajności - Metro Last Light / Tomb Raider / Wiedźmin 3
Metro Last Light - wył. AA
Tomb Raider - SSAAx2
Wiedźmin 3 - wł. AA
Testy wydajności - Wolfenstein: The New Order / Zestawienie zbiorcze
Wolfenstein: The New Order - wył. AA
Zestawienie zbiorcze
Temperatury, kultura pracy i pobór prądu
Metodologia pomiarów
Do odczytu temperatur pracy posłużył program GPU-Z.
- Za spoczynek uznano 15-minutowy okres wyświetlania pulpitu (uruchomione jedynie podstawowe procesy systemu oraz niezbędne sterowniki).
- Testy obciążeniowe zostały wykonane podczas rozgrywki w trybie wieloosobowym w grze Battlefield 4. Przedstawione rezultaty są najwyższymi z uzyskanych odczytów.
- Wynik pomiaru temperatury dla konfiguracji SLI jest odczytem z cieplejszej karty.
Pomiar akustyczny przeprowadzono z wykorzystaniem sonometru Bestone BE824. Urządzenie umieszczono na wysokości uszu użytkownika, w odległości ~40 cm od zamkniętej obudowy komputera. Redukcja prędkości obrotowej innych wentylatorów pozwoliła możliwie wiarygodnie zbadać hałas generowany bezpośrednio przez układy chłodzące kart graficznych.
Przy pomiarach poboru prądu wykorzystano watomierz Whitenergy EKO. Uzyskany odczyt dotyczy całej platformy testowej z wyłączeniem monitora.
Temperatury
Kultura pracy
Pobór prądu
...licence to overclock!
Podkręcanie
Do zmiany parametrów pracy układu wykorzystaliśmy oprogramowanie MSI Afterburner 4.1.1, będące jedną z wielu graficznych nakładek na kultowy program RIVA Tuner.
Bazowe taktowanie GTX 980 Ti według specyfikacji NVIDII wynosi 1 GHz, natomiast Palit podniósł tę wartość do 1152 MHz. Pamięci testowanej karty pracują na domyślnych parametrach, a więc przy zegarze równym 1753 MHz. Nam udało się zmusić sampel testowy do pracy z częstotliwościami 1247 MHz oraz 1913 MHz, kolejno dla rdzenia graficznego oraz 6 GB GDDR5.
Podsumowanie
Podsumowanie
Palit GTX 980 Ti Super JetStream, poniekąd w analogii do koloru maskownicy, okazał się taką przysłowiową szarą myszką wśród rynkowej konkurencji. Począwszy od wyników uzyskiwanych w grach, poprzez temperatury robocze, a skończywszy na kulturze pracy – w żadnym aspekcie nic ponad standard, co oczywiście nie jest równoznaczne z wadą. Domyślne ustawienia zapewniają testowanej karcie symboliczne zwycięstwo nad produktem EVGA, ale taka sytuacja ma miejsce tylko do momentu podkręcenia obydwu układów, bowiem dzisiejszy sampel kręci się przeciętnie. Na to wszystko nakłada się zachowawczo ustalony limit TDP, który ogranicza maksymalny zegar Boost, a co za tym idzie wydajność – zwłaszcza po OC – nie zachwyca na tle pozostałych pozycji w zestawieniu.
Układ chłodzenia jest satysfakcjonująco sprawny, choć po konstrukcji okupującej trzy sloty można było spodziewać się niższych odczytów. Tym bardziej, że pod względem generowanego hałasu Super JetStream uplasował się w środku stawki, więc nie ma tu mowy o koncentracji na kulturze pracy. Większość użytkowników dyskomfortu (raczej) nie odczuje, ale EVGA ACX 2.0+ pozostaje niedoścignionym liderem w tej kategorii, przynajmniej na ten moment.
Wypada jednak zauważyć, że szalę na korzyść Super JetStream przechylić może cena na polskim rynku, którą ustalono na poziomie ~3000 złotych. Topowy akcelerator Palit, obok wersji referencyjnych, jest jednym z najtańszych wariantów GTX 980 Ti. Teoretycznie 150-200 złotych w najwyższym segmencie nie powinno robić różnicy, ale w praktyce nie ma żadnych przeciwwskazań, aby zaoszczędzić tę kwotę decydując się na produkt chińskiej marki. Zwłaszcza, jeśli nie planujecie mocnego overclockingu, ukierunkowanego na bicie rekordów, a chcecie po prostu umieścić kartę w obudowie komputera i zapomnieć o jej obecności oddając się grze.