Recenzja obudowy SilentiumPC Alea M50. Cube dla graczy2015-09-14 13:23:18 | (redakcja)
Obudowy typu cube to rynkowy trend, w kierunku którego podąża coraz więcej producentów. Najczęściej są to małe kostki, ale zdarzają się konstrukcje pojemne, tworzone by sprostać oczekiwaniom wymagających graczy. Taka właśnie jest Alea M50, nowe dziecko firmy SilentiumPC.
Specyfikacja, opakowanie i zawartość
Specyfikacja
Opakowanie i zawartość
Samo opakowanie jest szare i eksponuje ogólny zarys obudowy, jej podstawowe dane techniczne oraz cechy, którymi producent postanowił się pochwalić. W środku znajdziemy dobrze zabezpieczoną obudowę SilentiumPC Alea M50. Przed niefrasobliwymi kurierami ochrania ją, oprócz warstwy kartonu, styropianowe uzupełnienie oraz folia.
Zestaw akcesoriów jest naprawdę bogaty. Oprócz głośniczka BIOS’u oraz kompletu niezbędnych śrubek znajdziemy także wygodny śrubokręt krzyżakowy, instrukcję obsługi, kilka opasek zaciskowych oraz ku naszemu zaskoczeniu - zaślepki portów frontpanelu (a może top-panelu? :D).
Wygląd zewnętrzny
Wygląd zewnętrzny
Obudowa jest naprawdę duża! Jest niemal tak samo długa jak i wysoka, jej wymiary to 412 × 279 × 410 mm (długość x szerokość x wysokość), a waży przy tym 5,4 kg. Jest całkowicie czarna i wykonana głównie z wysokiej jakości stali SECC o grubości ok 0,7 mm włącznie z powłoką lakierniczą, co zapewnia konstrukcji wysoką sztywność.
Górna część obudowy wykonana jest z tworzywa sztucznego, którego faktura to tzw. soft-touch, materiał bardzo przyjemny w dotyku, ale podatny na rysy i zabrudzenia. Na górnym uchwycie znalazło się miejsce dla portu USB 3.0, dwóch USB 2.0, czytnika kart SDXC oraz audio I/O. Tuż za uchwytem umiejscowiona została kratka wentylacyjna z filtrem przeciwkurzowym pozbawiona zatrzasków na rzecz magnesu. Filtr przeciwkurzowy jest przyjazny myciu.
Front obudowy jest meshowy, a w jego obrębie znajduje się zaślepka napędu 5,25 cala oraz logoSilentiumPC.
Boki Alea M50 są wykonane w ten sam sposób - zamykane na szybkośrubki z oknami, które niestety są zbyt duże i niepotrzebnie pokazują zawartość “piwnicy”.
Dół składa się z otworu wentylacyjnego dla zasilacza z wyjmowalnym filtrem przeciwkurzowym oraz dwóch długich stóp, częściowo pokrytych piankowymi stopkami, które w pewnym stopniu tłumią wibracje obudowy, ale nie są antypoślizgowe.
Tył z racji horyzontalnego położenia obudowy nie jest standardowy. Na dole oczywiście znajduje się miejsce na zasilacz ATX, a tuż obok miejsce na wentylator 80 mm, który miałby wpsomóc wentylację dysków twardych. Ponad ramką zasilacza znajduje się otwór na I/O płyty głównej. Wertykalnie umieszczono cztery wentylowane i wykręcane zaślepki kart rozszerzeń PCI. Powyżej jest miejsce na wentylator typu 120 mm oraz dwa przepusty do chłodzenia cieczą. Niestety wyłamywane i bez gumowej osłonki.
Poziom lakierowania stoi na wysokim poziomie.
Wnętrze
Wnętrze
Już na pierwszy rzut oka widać jak bardzo przestronne jest wnętrze SilentiumPC Alea M50. W oczy rzuca się przede wszystkim poziome ułożenie płyty głównej i ogromny, bo 200-milimetrowy wentylator typu oversized na froncie.
Wspomniany wcześniej wentylator obraca się z prędkością 700 obr./min. i jest cichy.
Rozstaw otworów montażowych jest przystosowany do standardowych wentylatorów typu 120, 140 oraz 180 mm. Kolejny preinstalowany wentylator, to podświetlany na biało czterema diodami LED 120-milimetrowy model o prędkości obrotowej 1200 obr./min., ten także jest relatywnie cichy. Opcjonalnie zamontujemy dwa wentylatory 140 lub 120 mm na topie oraz jeden 80-milimetrowy “w piwnicy”.
Obudowa kompatybilna jest z płytami głównymi w formacie mATX oraz mITX, kartami graficznymi do 360 mm długości oraz chłodzeniami procesora o maksymalnej wysokości 205 mm. Ponadto obudowa oferuje kompatybilność z chłodnicami 240/280 mm u góry, 120/140/180 mm na froncie oraz 120 mm z tyłu. Na dyski twarde znajdziemy aż pięć miejsc: 2 x 2,5”, 1 x 3,5” oraz 2x 2,5 lub 3,5 cala. Zatem zarówno wizualnie jak i w praktyce jest tam sporo przestrzeni.
Obudowa w praktyce
Obudowa w praktyce
Montaż podzespołów w obudowie jest całkowicie bezproblemowy, a dzięki załączonym akcesoriom staje się wręcz przyjemny. Platforma testowa podczas półgodzinnego obciążenia OCCT Perestroika 4.4.1w trybie Power Supply (jednoczesne obciążenie procesora oraz grafiki) zanotowała dokładnie takie same temperatury jak na benchtable’u, co świadczy tylko i wyłącznie bardzo dobrze o zastosowaniu horyzontalnego ułożenia płyty głównej i wielkiego wentylatora na froncie.
Przez brak wentylacji w bocznej ściance obudowy w przypadku instalacji karty graficznej w ostatnim slocie PCI-Express płyty głównej mATX jest szansa na wyższe temperatury akceleratora graficznego, ale jednak nie jest to powód do zmartwień jeśli nie używasz GTX’a 480 (i temperaturowo mu podobnych)
Podsumowanie
Podsumowanie
Producent SilentiumPC Alea M50 nazywa gamingową kostką. Według nas to ujma w stosunku do tak świetnej konstrukcji. Jej targetu nie powinno się zawężać do grona graczy, to produkt wielce uniwersalny. Przestrzeń przeznaczona na jakże potrzebne graczom karty graficzne jest ogromna, chłodzenie, które przydaje się podczas wielogodzinnych rozgrywek stoi na bardzo wysokim poziomie.
To wszystko składa się na wprost idealną dla graczy obudowę, jednak uniwersalny, stonowany styl pozwala na postawienie jej w domowym biurze, a nawet salonie. Cichofile też się nie zawiodą. Preinstalowane wentylatory nawet pod napięciem 12V są relatywnie ciche, a po obniżeniu napięcia mają predyspozycje do zostania niesłyszalnymi.
Reasumując, SilentiumPC Alea M50 to bardzo uniwersalna obudowa dla każdego za kwotę około 220 zł. Ciężko dopatrzeć się innych niż kosmetyczne wad konstrukcji, a tym bardziej napotkać problemy związane z montażem podzespołów znane z prekursorów konstrukcji typu cube np. bardzo popularnego BitFenix’a Prodigy.
Sprzęt do testów dostarczył:
Autor: Igor Grzesista
>> Dyskusja na temat publikacji <<